:-)

Pochwal się swoją przygodą. Napisz relację i podeślij na pasieczkin@santaclub.pl

--> Plany, projekty, przygotowania
--> Beskidy
--> Inne PL
--> Romania
--> SK
--> Ukraina
--> Europa
--> Sport
--> Grawitacyjne miejscówki
--> Z buta
Beskid Makowski - wschodnie rubieże

.

. 

   Za oknem widoczki takie sobie. Zimno. Idealna pogoda aby odwiedzić zaniedbane ostatnio wschodnie rubieże Beskidu Makowskiego.






.


Górki w moich rodzinnych stronach wysokie nie s,ą lecz jeśli jest w miarę sucho (niestety błotne to tereny) nadają się idealnie pod rower dostarczając odpowiednich wrażeń na morderczych podjazdach oraz kamienistych bardzo snejkowych zjazdach.

Traska przebiegała z grubsza tak:

Myślenice - ( czerwony) - Plebańska Góra (510m) - (czerwony - zielony - żółty) - Kotoń (857m) - (żółty) - Pcim - (asfalt) - schr. Kudłacze (UWAGA !!! PIWO !!!) - (czerony) - Ukleina (677m) - (czerony) - Myślenice


Wg wstępnych obliczeń wg Garmina długość pętelki to ok 38 km. Zapewne wyszło coś ponad 40 km (nie mieliśmy działającego licznika :-)) - gdyż nadrobiliśmy trochę poszukując pomnika :-)
Podjazd z Myślenic na Plebańską Górę jest stosunkowo łatwy, jeśli się ma krzepę w nogach. Stach miał a ja plułem płucami na lewo i prawo. Stanowczo wolę tędy zjeżdżać, gdyż prędkości jakie się tu osiąga są imponujące. Jeśli jest pogoda z pod lasu widoczki są całkiem przyjemnie. My mieliśmy niestety takie sobie.

.

Z spod Mikołąja (kapliczka na stoku plebańskiej) wspinamy się jeszcze trochę jakże uroczym wąwozem (oczywiście gdybyśmy jechali w dół).

.

Sucho jak diabli. Normalnie skandal, jakby nie było w listopadzie. Często bywając w tym regionie mój rower wygląda tak jak w TEJ relacji a dokadnie tak:


Dotarliśmy do początku zielonego szlaku. Czas się wyżyć. W kierunku Trzebuni jest ku temu idealna okazja. Szybka usiana, masą kamieni trasa. Śmiercionośna dla posiadaczy niskiego ciśnienia :-)

.

Jak to bywa, zjazdy trwają zdecydowanie krócej niż byśmy chcieli. Chcąc nie chcąc musieliśmy się wspinać na Kotoń. Stromo i kamieniście. Byłby tu rewelacyjny kamienisty zjazd - lecz musieliśmy grzecznie piąć się ku górze.

.

Ufff... trochę to trwało. Dotarliśmy. Na szczycie wszędzie wymalowane strzałki do pomnika. Świetnie oznaczony w tym kierunku biegnie szlak czarny. Farby nie żałowali. Jednak do pomnika nie docieramy. Zjechaliśmy kawał drogi tym szlakiem, lecz wizja powrotu zdecydowanie osłabiła chęci zaliczenia tejże atrakcji. Potulnie wróciliśmy na żółty szlak, a po drodze zrobiliśmy mały piknik przy krzyżu z czasów ostatniej wojny. Regiony te nie należały do spokojnych.

.

Zimnio !!! Szybciutko ruszamy dalej. Normalnie zimowa aura.

.

Jeszcze troszkę wspinaczki pod Gronik (839m) i rozpoczynamy szaleńczy zjazd w kierunku Pcimia. Chyba jeden z dłuższych zjazdów w Beskidzie Makowskim. Patrząc na profil prawie 5 km ostrej napieprzanki stosunkowo łatwej lecz mega szybkiej i miejscami kamienistej traski. Fotek z niego nie mamy gdyż zbyt szybko zakindalamy :-)

.

Oj bolą rączki. Wpadamy do Pcimia. Rozpoczynamy długi... bardzo długi - ok 8km podjazd do schroniska Kudłacze. Wybraliśmy wariant asfaltowy. Idealny podjazd do treningu na szosie. Lecz niestety przy mojej aktualnej formie zbyt dla mnie morderczy. Stach musiał wykazać się mega cierpliwością i wysłuchiwać niezliczonej ilości lamentów i przekleństw. Udało się !!! - nareszcie zasłużony browarek.

.

Wypoczęliśmy, wygrzali przy kominku. Rozpoczęliśmy zjazd najpierw z pod schroniska a później po krótkiej wspinaczce czerwonym z Ukleiny. Tu Stach ma defekt. Łapie "snejka" no cóż jak się tak pędzi to jest nieuniknione :-)

.

Łatamy sobie spokojnie, gdy jak grom z jasnego nieba spada na nas istny rój (nie mam pojęcia ile ich było ale dużo) przedstawicieli skandalistów z Enduro69. Jedzie z nimi lokales dzięki któremu zaliczamy już wszyscy, ekscytujący zjazd tajnym singielkiem. Zabawa przednia, duże prędkości i wąskie zakręty. Rewelka !!! Nie wiem czy umiałbym trafić jeszcze raz na tę ścieżkę, ale na pewno wybiorę się jeszcze na ponowne jej zaliczenie.

.

Fajnie było. Zaniedbywałem ostatnio najbliższe mi rodzinne beskidzkie szlaki. Myślę że to się zmieni.

Więcej fotek oczywiście na Picassie -


A... na koniec profilek wycieczki :

.

                                                     PZDR
                                                     Pasieczkin

P.S.
W czasie wyjazdu przetestowałem moją nową gumkę. Hans jak na razie zaprezentował się z jak najlepszej strony :-)

.


Pasieczkin, 20-11-2011, ods�on: 1529
Komentarze
Laneta(30-01-2012, 16:44:45)
I don't even know what to say, this made thngis so much easier!
ezyuefcbq(31-01-2012, 12:12:08)
HWBBoP kyqhawbcixky
pkaaddiw(31-01-2012, 17:12:44)
UF5uoK , [url=http://jgajaecyvosu.com/]jgajaecyvosu[/url], [link=http://uusolxnchyxy.com/]uusolxnchyxy[/link], http://rqhjluhbipzj.com/
aowvoqtcafh(02-02-2012, 17:40:12)
kypGnn zffhxllqsqxr
xfayaq(03-02-2012, 10:24:12)
nS8O7c , [url=http://rsevbbcrxeol.com/]rsevbbcrxeol[/url], [link=http://wasdeygkgwul.com/]wasdeygkgwul[/link], http://nvekeitipluy.com/

Website engine's code is WebMan