Tym razem nietypowy tekst zawita na naszej stronie. Otóż chciałem zwrócić uwagę na ciekawego kolegę, który walkę z paskudną choroba powiązał z ekstremalnym sportem rowerowym. Na dodatek jest totalnie zakręconym sanciarzem.
Mariusz Nocoń, bo o nim mowa, boryka się z bardzo nieprzyjemna chorobą o nazwie: Zespół Tourette'a. Jest również bardzo interesującym człowiekiem.

Krótka definicja wg. Wikipedii: Zespół Tourette'a - wrodzone zaburzenie neurologiczne charakteryzujące się przede wszystkim występowaniem licznych tików ruchowych i werbalnych, opisane w 1885 przez francuskiego neurologa Georges'a Gilles'a de la Tourette'a.
Oj nie ułatwia ona życia. A na pewno w tak wymagającym sporcie rowerowym jakim jest DH. Mariusz o jej objawach oraz sposobie radzenia sobie z nią zamieścił sporo informacji na swoim blogu: http://mariusznoconstiv.blogspot.com/ - zachęcam do lektury. Często nie zdajemy sobie sprawy jak ciężko jest pogodzić ulubione hobby z przeciwnościami losu.
Ale Mariusz prócz sportu ma jeszcze jedną zajawkę. Jest nią marka Santa Cruz. Trzeba przyznać zauroczenie tą marką powala.
Oczywiście swój sport uprawia na prawdopodobnie najlepszej zjazdówce świata :-).

Liczba gadżetów jakie zgromadził powoduje u mnie drgawki zazdrości:


I na dodatek umeblowanie pokoju również związane jest z kultową marką

Zerknijcie na link:
http://mariusznoconstiv.blogspot.com/2011/01/moje-meble-zwiazane-z-pasja-rowerowa.html
Podsumowując opad szczeny. Mariusz jest najbardziej zakręconym sanciarzem pod słońcem. Może jak uda się mu zdobyć planowanego nomada: LINK - spotkamy się kiedyś na górskiej ścieżce.
Zachęcam do zaglądania na jego bloga. A Mariuszowi pozostaje życzyć nieustającej energii do walki z przeciwnościami losu i sukcesów w życiu i sporcie.
LINK do stronki Mariusza
***
(dodano: 07-12-2011, 6 komentarzy) |