Często lubię posiedzieć sobie nad mapą i wymyślać coś na wypad. Czasem się udaje coś ciekawego wymyślić czasem nie . Tym razem pętelka mi się udała. Miałem kawał niezłej frajdy z jazdy.

   Oczywiście na wypad wstawiłem się sam :-(. Bikeholicy to dziwna grupa rowerowa. W góry poza zawodami po prostu nie jeżdżą. No może czasem się komuś urwie hehe :-). Najczęściej wstawiają się na wycieczkę starzy weterani. Tym razem nawet oni zawiedli. Ponoć przez deszcz hehe :-)  A przecież fotografowanie samego siebie należy do czynności trochę upierdliwych :-)

   Tym razem los zaniósł mnie na północne rubieże  Beskidu Wyspowego.

Jako pierwsza padła urocza góra Kostrza (730m npm). Może nie za wysoka jednak oferująca tereny bardzo urokliwe. Jest gdzie się tu zabawić, popiknikowac i poobcować z wspaniałą przyrodą. Nie wiem dlaczego dotąd jakoś omijałem tę górkę. Może dlatego, iż jest trochę na uboczu i nigdy nie było mi po drodze.

   Pasemko miedzy Kostrzą a Tymbarkiem również urokliwe. Ale uwaga !! rozsiane tutaj domostwa gwarantują nierówna walkę z tutejszymi psiakami :-).  Zwłaszcza takiego jednego bernandyna polecam !!! - kurde krowa przy nim to miniaturka.

   Z Tymbarku poszybowałem na Łopień (961m npm). Łopień to piękna góra. zwłaszcza widokowe polanki nadają się idealnie do relaksowania nad życiem. Akurat widoczków nie miałem, ale spotkała mnie miła niespodzianka. Na szczycie piknikowała juz moja rodzinka więc miałem wikt przygotowany :-).  

   Z Łopienia polecam Zielony do Dobrej. Prawie 4 km niezłej rąbanki. Rączki odpadają :-)

   Z Dobrej do Jodłownika zależało mi juz jakoś szybko się dostać. Postanowiłem palnąć dolinką środkiem urokliwego regionu zwanego Pieninkami Skrzydlańskimi. To był dobry wybór. Prawie cały czas w dół - szybko i sprawnie. A ile salamandr widziełm ... hehe .

Zapraszam oczywiście do fotogalerii:

Track GPS z wycieczki znajduje się tu: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=xehkyhxtmzxxbhjr

A mapka wygląda tak :-)

***