

Pobudka skoro świt i sruu... w teren. Mimo nieciekawych prognoz pogodowych udało się w expressowym tempie zaliczyć Turbacz - na śniadanie.

Traska prosta i nieskomplikowana. Najpierw doczołgałem się do Łopusznej. Skąd niebieskim wyczłapałem na Turbacz. Oj zepsuli leśnicy niebieski szlaczek ... zepsuli. Błoto przeokropne zafundowali :-)
Krótki piknik w schronisku i w dół (trza do roboty zdążyć :-)) Najpierw żółtym potem czarnym a następnie zielonym do Nowego Targu. Ostatnie ulewy spowodowały iż zjazd na krawędzi żlebu wybranego przez wodę dostarcza wielu emocji.
A... czy w Gorcach są wilki?? Spotkałem dwa dziwne wilkowate psy. Już się zastanawiałem czy aby nie spierdzielać gdzieś w krzaczory ale jak mnie zauważyły dały nogę. Niestety nie zdązyłem zrobić foty.
Kilka fotek machnołem i mini galeryjkę :-) --> LINK GALERIA
Łopuszna - kościółek :

Bukowina Waksmundzka:

Turbacz (1310 m npm):

Widoczek z schroniska:

Schronisko:
Widok na Gorce:

I na Nowy Targ z pod Bukowiny Obidowskiej:

A traska na mapce wyglądała tak :

Pasieczkin, 24-06-2010, ods�on: 1455 |
KomentarzePtyś | (24-06-2010, 17:29:56) Znając charakter naszej pracy - totalny SZACUN :) |
|