:-)

Pochwal się swoją przygodą. Napisz relację i podeślij na pasieczkin@santaclub.pl

--> Plany, projekty, przygotowania
--> Beskidy
--> Inne PL
--> Romania
--> SK
--> Ukraina
--> Europa
--> Sport
--> Grawitacyjne miejscówki
--> Z buta
Sałasz - zimy tu już nie ma !!

Sałasz – brzmi egzotycznie. Urocze wzniesienie nieopodal Limanowy. 906 m npm wiosennych atrakcji. Na próżno szukać tutaj zimy. Wszędzie wiosna, wiosenka, wioseneczka….

 

 

 



   No i czasu troszeczkę się wygospodarowało. Dzisiaj robota zawiodła mnie do Limanowej. Rzut okiem  na mapę, 15 minut i już siedziałem na rowerku. Zaczęło się ostro. Mega podjazd ulicą Lesną jest wyzwaniem. Mozolnie piąłem się niebieskim szlakiem pod Miejską Górę na której bielił się monstrualnych rozmiarów krzyż.

 

   Krzyż prezentuje się okazale. 37 m wysokości, 13 m rozpiętości i 321 ton. Kawał budowli. Z galerii widokowej rozpościerają się przepyszne widoczki. Szkoda, że powietrze trochę przydymione, ale panorama jaka się rozpościera jest przepiękna.  

 

   Dookoła Miejskiej Góry biegnie żółty szlak. Bardzo interesująca pętla. Biegnie on przyjemnym singielkiem leśnym. Wokoło wiosnę widać już na całego. Brr… jak pomyślę o śniegu to …  

 

  Znów dopadam niebieski szlak. Ekspresową szutrówką przemykam przez oczekujący na następną zimę stok narciarski.

 

    Życzliwy pan z siekierą wskazuje mi dalszą drogę. Za stokiem narciarskim należy skręcić w lewo i śmigać asfalcikiem na sam szczyt podjazdu, aby skręcić w prawo (np. zielonym) by znów po chwili pomykać wzdłuż dróżki oznaczonej na niebiesko. Wspinając się pod górę trochę żałowałem że nie poruszam się w przeciwnym kierunku. Zbocze wyglądało bardzo zachęcająco.

Dobrze że było gdzie odpocząć w komfortowych warunkach :-)

   Sałasz Zachodni ( 763 m npm) zdobyty. Tabliczka na drzewie może wprowadzić w błąd. Byłem nieco zaskoczony i zmuszony do odpalenia GPS’a. Widoczki niesamowite. Ach gdyby mieś trochę więcej czasu i baniak z bronkiem można by tu przesiedzieć całe dnie.

   Z impetem zaliczam przełęcz i po krótkim podjeździe czuję się zdobywcą Sałaszu ( 909 m npm). Wygodny drewniany fotelik pozwala mi na mała przyjemną drzemkę.

   Cofam się kilkaset merów i wyczajam początek zielonego szlaku. Kawał może nie karkołomnego ale bardzo zdradliwego zjazdu. Ten szlak chyba nie jest zbyt często uczęszczany. Na trasie przyczajone w liściach głazy i patyki.  Bez entuzjazmu dopadam przełęczy.

   Krótkie wspinanko i sruuu w dół. Tym razem uśmiech zawitał na mej umorusanej gębie. Się śmiga jak lubię. Ścieżka wije się pomiędzy drzewami że aż miło. Ale trzeba uważać  - szlak bardzo łatwo zgubić.

   Wszystko co dobre szybko się kończy. W Pisarzowej dopadam drogę na Limanową. Traska krótka ale konkretna. W planie mam tu jeszcze małą ekspedycyjkę.

Mapka:



Pasieczkin, 12-03-2010, ods�on: 944
Komentarze
Lexus(13-09-2011, 05:19:15)
That's 2 celver by half and 2x2 clever 4 me. Thanks!
bgizhwld(14-09-2011, 12:30:29)
AT8bJR , [url=http://cocivzcugrqc.com/]cocivzcugrqc[/url], [link=http://karihgnwazjy.com/]karihgnwazjy[/link], http://rmpbnfywmhar.com/
ymlrjrisog(16-09-2011, 08:42:45)
zlVe7y jbgzfpkryato
pgatyp(16-09-2011, 14:55:10)
mXsnG8 , [url=http://uoqqueysgmrb.com/]uoqqueysgmrb[/url], [link=http://yhizmzfmkzvz.com/]yhizmzfmkzvz[/link], http://eaasumexrdxd.com/

Website engine's code is WebMan