Diabolus Turbaczus - relaksus fanus |


Kolejny cudowny dzień spędzony na dwóch rewelacyjnych traskach. Zaliczyliśmy Diablaka oraz rewelacyjny Turbacz. Radości przy tym mieliśmy od cholery - już hamulce dawno ostygły a mi japa wciąż się cieszy.

Etap1 - Diablak - jest to już prawie rytuał. Nie przeszkadzając nikomu o dzikiej porze zaliczamy tę jedną z najcudowniejszych gór. Traska z Lipnicy Wielkiej jest jedną z najlepszych, co prawda zniszczona trochę siłami drzemiącymi w wodzie, ale dostarcza tak wiele emocji że powinna znaleźć się w jadłospisie każdego szanującego się wielbiciela pchania :-).

Etap2 - miał być Kudłom - lecz plan pękł. Wydrapawszy się niebieskim z Koninek na Turbacz, zaliczając czające się na tym podejściu atrakcje, posiliwszy się w ustronnym miejscu, uśmiawszy się do łez, wróciliśmy do miejsca startu rewelacyjną traską która niejednemu z nas śnije się po nocach. Zielony przez Turbaczyk będzie już teraz dla mnie traską nr1 w Gorcach. Fan i radocha ze zjechania spowodował iż dokumentacja fotograficzna zeszła na drugi plan. Rewelacyjne widoki powalały. Jeśli czytelniku jedziesz w Gorce - koniecznie musisz zaliczyć ten kawałek.

No tyle gaworzenia - zachęcam do obejrzenia fot :
link >>>>> GALERIA
Pasieczkin, 19-09-2010, ods�on: 1195 |