:-)

Pochwal się swoją przygodą. Napisz relację i podeślij na pasieczkin@santaclub.pl

--> Plany, projekty, przygotowania
--> Beskidy
--> Inne PL
--> Romania
--> SK
--> Ukraina
--> Europa
--> Sport
--> Grawitacyjne miejscówki
--> Z buta
Czantoria podana na zimno w sosie deszczowym

.

. Ostatnio tak domarzłem chyba w Alpach Rodniańskich - pozostawiony samemu sobie przez qumpli w okropnych warunkach pogodowych zaliczyłem poniekąd ciekawą traskę w przyjemnych okolicach miejscowości Małysza.

 

 

 

 

 

.



   Miała nas być pokaźna ekipa. Zostałem sam. O godz 6:00 drzemiąc w samochodzie zdałem sobie sprawę, iż w ten nie za bardzo przyjazny dzień, kompani którzy mieli się ze mną zabrać na wycieczkę spędzą wygodnie w kapciach przed TV.

 

   Cóż było robić. Siejąc qrwami na lewo i prawo ubrałem ciuszki i pojechałem moknąc i marznąc w samotności.

 

   Reszta opisu tegoż wypadu powinna wyglądać tak:  qrwa jak zimno....qrwa jak leje .... qrwa kiedy przestanie ... itd...itd...

 

.

 

   Heheh ... spoko nie było tak źle. A bo to pierwszy raz człowiek zmarzł. Czasem się cieszę z obecności tak obfitego tłuszczyku  - grubsi żyją dłużej w takich warunkach .

 

   W sumie fajna taska mi wyszła. Ok. 40 km i kilka ciekawych miejsc. Z Wisły przez Jawornik wdrapałem się niebieskim a potem czarnym na przełęcz Beskidek i znowu czerwonym na Czantorię (995m). Potem dość urokliwym zjazdem zwaliłem się na Czeską stronę do miejscowości Nidek i ostrym niekończącym się podjazdem (czerwony) (asfalt, szutry i urocze singielki) a potem niebieskim na „granicę". Zjazd do Wisły zaliczyłem urokliwym niebieskim, na którym zmagałem się bardziej z strumykiem niż stromym zjazdem.

 

.

 

   No... tyle ględzenia - cudem uratowałem aparat przed totalnym zamoczeniem i nawet wyszło kilka fot. Zapraszam do fotorelacji

--> LINK <--

  

... mapka poglądowa :-):

 

. 

 

Profil:

 

.

 

Track z telefonu wrzuciłem tu: LINK

 

 



Pasieczkin, 31-05-2011, ods�on: 1382
Website engine's code is WebMan